Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2025

Kiedyś to było

To nie będzie jakiś arcydługi artykuł. Mam małe natchnienie i chcę je zrealizować akurat w takiej postaci, żeby właśnie mój pomysł nie poszedł do szuflady. A często tak mam, że potrafię zapisywać swoje przeżycia w notesie (cyfrowym lub rzeczywistym) tylko po to, żeby do tego wrócić za jakiś czas i nawet nie móc sobie zwizualizować, o co mi wtedy chodziło. Wspomnienia zapisane to taki cudowny sposób na odczuwanie przeszłości w przyszłości, że każdy rozumny człowiek powinien stosować taki zabieg. W moim przypadku ma to sens połowicznie, bo pamiętam wszystko, co wydarzyło się kiedyś, jak przez mgłę. Taka przypadłość mojej choroby psychicznej. Oczywiście jak przystało na moją pamięć to pamiętam albo absurdalne wydarzenia, komiczne i idiotyczne albo coś, co wiązało się z mocną ekstazą emocji. Przenieść się do przeszłości pomaga mi muzyka Kapitana Nemo. Słuchając „Baru Paradise” przypominam sobie piękne, ciepłe i kolorowe dni warszawskie, kiedy to (właśnie w wakacje) chodziłem sobie po Mokot...